Często nie zdajemy sobie sprawy, że depresja to wszechogarniający ból fizyczny. Jest to cierpienie nie do opisania. Zbudowane na bazie mieszanki lęku i agresji szarpie człowieka na różne strony. Rozsadza głowę, otępia, dusi w gardle. Nie pozwala spać, odbiera zmysły. Wciąga w czeluść wypełnioną przerażającą samotnością. Odbiera nadzieję i sens życia. Gdy cierpienie przekracza siły, jakimi człowiek dysponuje, dochodzi do próby samobójczej.
Campbell
Cierpienie jest częścią dorastania. Dzięki niemu się uczymy. – Brown
Od wielu lat pracuję z Nastoletnimi, którzy często zmagają się z depresją. To trudna i przykra kompanka ich codziennego życia, tym bardziej że ogarnia nieskonsolidowaną jeszcze, zmienną i podatną na zranienia wrażliwą tkankę. Otoczenie może nie dostrzegać na czas lub ignorować zgłaszane przez Nastoletnich lub obserwowane przez siebie objawy, takie jak:
- smutek,
- nieadekwatne do sytuacji reakcje emocjonalne, często skrajne i zmienne (płacz, wybuchy agresji słownej czy fizycznej, alienacja),
- obniżenie poczucia własnej wartości, deprecjonowanie siebie („jestem beznadziejna/y”),
- spadek energii,
- odczuwanie chronicznego zmęczenia,
- odczuwanie niepokoju i/lub lęków,
- zaniedbanie otoczenia, brak higieny ciała,
- zaburzenia koncentracji i uwagi,
- niechęć do nauki,
- zmiany w zakresie sktywności psychoruchowej (może występować spowolnienie lub pobudzenie),
- wzrost lub spadek apetytu,
- objawy psychosomatyczne (bóle głowy, bóle brzucha
- ograniczenie (aż do całkowitego wycofania się) kontaktów rówieśniczych,
- ograniczenie lub całkowita rezygnacja z zainteresowań i aktywności, które dotychczas sprawiały przyjemność,
- poczucie bezradności,
- poczucie braku nadziei i sensu życia,
- problemy ze snem (trudności z zasypianiem lub wczesne wybudzanie się), sen gorszej jakości (nie przynoszący wypoczynku), przesypianie większej części doby,
- nawracające myśli o śmierci i samobójstwie,
- autoagresja, samouszkodzenia ciała,
- próby samobójcze
- i in.
Warto rozmawiać, dopytywać, być zaciekawionym Nastoletnimi. Ich zanurzenie w wirtualnym świecie, aktywność często jedynie w internetowych kontaktach, zmagania z rzeczywistością kreowaną przez osoby znane z tego, że są znane, stwarza mnóstwo niebezpieczeństw. A to wszystko pada na kruchą, szybko zmieniającą się tkankę. Łatwo ją naruszyć i zostawić na długi czas trwały ślad.
Nie budujesz zdrowej relacji z Nastoletnim, gdy:
- nie jesteś zaciekawiony/a tym, kim on jest,
- nie ciekawią Cię jego zainteresowania,
- nie pozwalasz mu na omawianie świata jego własnym językiem,
- nie pozwalasz mu na błędy,
- nie odpowiadasz na jego pytania,
- nie interesujesz się jego emocjami,
- nie tłumaczysz mu swoich,
- nie przepraszasz,
- nie uzgadniasz,
- nie dostosowujesz swojej postawy do jego poziomu dojrzałości i kondycji psychicznej,
- nie przymykasz nieraz oczu,
- ale też nie trzymasz granic,
- naruszasz jego granice,
- obarczasz swoimi problemami,
- zawodzisz, nie dotrzymujesz obietnic,
- nie uczysz odpowiedzialności,
- nie usamodzielniasz, a wręcz wyręczasz,
- nie darzysz rosnącym zaufaniem,
- nie pozwalasz dorastać,
- nie prosisz o pomoc,
- nie dziękujesz,
- nie śmiejesz się z nim,
- nie spędzasz wolnego czasu,
- nie jadasz z nim wspólnie,
- każesz milczeniem,
- obrażasz słowami,
- bijesz,
- wyśmiewasz i szydzisz z niego i jego przyjaciół,
- trywializujesz jego trudności,
- nie doceniasz jego drobnych sukcesów,
- porównujesz z innymi,
- narzucasz swoje wybory,
- nie interesujesz się jego potrzebami i marzeniami
- ect.
Nie ma potrzeby próbować być idealnym dorosłym, bo wszystko, co przesadzone powoduje sztywność i napięcie. Wystarczy zwolnić i przypomnieć sobie, że obok jest trochę młodszy, mniej doświadczony człowiek, tak bardzo pragnący akceptacji i miłości, mimo tego, że często usilnie odpychający i przekraczający swoje do niedawna dziecięce jeszcze ograniczenia.
W następnym tygodniu napiszę kilka zdań o emocjach Nastoletnich.
Na nic nie jest za późno!