Końcówka roku. Podsumowania, te zawodowe, formalne, ilościowe, ale też te mentalne, jakościowe.
Jak co roku pytania:
Czego więcej, a czego niedostatek? Co zaskoczyło, a co poszło zgodnie z planem? O czym lepiej zapomnieć, magicznie spakować w 2024 tobół i podkreślić grubą kreską? Co z dumą odświeżać i o czym obwieszczać? Co kontynuować? Za co się zabrać, a co sfinalizować? Z kim pogłębić,a od kogo odpłynąć?
17 grudnia 2024 roku w TVP Kultura wyświetliła rewelacyjny spektakl Teatru Współczesnego w Szczecinie w reż. Jakuba Skrzywanka „SPARTAKUS. Miłość w czasach zarazy”. Wcześniej dwukrotnie oglądałam przedstawienie bezpośrednio z widowni tearu. Zastanawiałam się jak odbiorę przekaz zdalny. Muszę przyznać, że niczego nie straciłamm, a wręcz zyskałam, głównie dzięki „najazdom” kamery na mikro ekspresje twarzy i ciał aktorów.
Za każdym razem SPARTAKUS wwierca mi się obrazami i dźwiękami głęboko w trzewia i tam pozostaje na długo.
Dziękuję pomysłotworcom i odtwórcom, którzy stworzyli przekaz z pełnym szacunkiem dla tych, którzy doświadczali (i doświadczają nadal), dla tych którzy przeżyli i tych, którzy nie poradzili sobie z własną bezradnością i rozpaczą.
Na całym świecie nie ma drugiej takiej samej osoby. Istnieją ludzie, którzy są do mnie częściowo podobni, ale nikt nie jest dokładnie taki sam. Dlatego też wszystko, co ode mnie pochodzi, jest całkowicie moje, ponieważ to ja dokonuję wyborów.