2 lutego br. wzięłam udział w wykładzie: „Człowiek, który żyje raz na dwa razy”. Wykład opracował i zaprezentował Jan Borowicz.

Organizator wydarzenia zamieścił następujące informacje o prelegencie:

Jan Borowicz – psychoterapeuta psychoanalityczny, kulturoznawca, członek PTPP i kandydat PTPa.
Autor książek „Nagość i mundur. Ciało w filmie Trzeciej Rzeszy” (2015), „Pamięć perwersyjna. Pozycje polskiego świadka Zagłady” (2020). Przygotowuje do druku książkę „Perverse Memory and the Holocaust: A Psychoanalytic Understanding of Polish Bystanders” (Routledge, 2023/2024).

Prezentowana treść poruszała się meandrycznie wokół zawiłej fabuły filmu „Dni, w których nie istnieję” (2002, reż. Jean-Charles Fitoussi), odnosząc się również do przypadków w psychoterapii.

Główny bohater filmu nie ma kontaktu z teraźniejszością. Musi nadrabiać bez przerwy czas, który utracił, gdy zniknął; wpada w lęk przed kolejnym dniem, o którym już wie, że nie uda mu się go przeżyć, bo o północy musi zniknać; znika i pojawia się dobę później, a czas, w którym jest pożytkuje na nadrobienie wiedzy zawartej w gazetach o dniu, w którym go nie było

Jego schematyczne funkcjonowanie ulega zaburzeniu, gdy poznaje pewną kobietę…

Film pocięty, sekwencyjny, niedopowiedziany, z przestrzenią dla odbiorcy na domysły i interpretacje. Może drażnić, zaciekawiać, zniechęcać lub pobudzać do własnych projekcji.

TU Obejrzysz

Wykład Jana Borowicza dotyczył psychicznego zjawiska niezdolności do czucia się żywym.

W praktyce psychoterapeutycznej spotykam pacjentów, których traumy pozbawiły części żywotności, uśmierciły w nich umiejętność życia teraz/dziś. Mają niewidoczne znamiona krzywd wypalone głęboko na skórach, zrosty po psychicznych (często nieświadomych) ranach i przez to ich głowy – w naturalny już dla nich sposób – zwrócone są do wczoraj. Spoglądanie do przodu przeraża, wymusza zaczerpnięcie znieczulającego haustu, dysocjowanie się.

Żyją w zapętleniu. Ruminują wspomnienia, trudne doświadczenia, z trudem próbują żyć tu i teraz, radzić sobie z wyzwaniami, a każdy dzień kończą odczuwając bezsilność, samotność, wpadając w obezwładniające lęki, przewidując porażki, obawiając się zaśnięcia i przez to utraty kontroli nad tym, że żyją.

Żyją i umierają każdego dnia, podobnie, jak bohater filmu.

Dziękuję Polskiemu Towarzystwu Psychoanalitycznemu za możliwość uczestnictwa w wykładzie.