Niezwykle ciekawy wykład Fhilippe’a Madeta pt. Jaka jest relacja między jednostką a zbiorowością? Przykład zgody dostarczył mi mnóstwo przemyśleń nt. podmiotowości w gabinecie, wzajemnych wpływów i oddziaływań analityka i pacjenta. Dziękuję za tłumaczenie wykładu.

Poniżej najważniejsze dla mnie wnioski z wysłuchanego wykładu:

1. Jesteśmy uwarunkowani przez otoczenie.

2. Nie jest przez nas doświadczany surowy czysty stan, w którym ktoś by na nas nie oddziaływał, nie wpływał, nie mówił do nas zanim sami zaczniemy mówić (bądź kontaktować się w inny sposób).

3. „Z powodu języka jesteśmy skolonizowani, musimy sobie poradzić z dominującym językiem Innego (…).”

4. „(…) w strukturze języka tym, co nas czyni podmiotem, jest bycie podporządkowanym.”

5. „Struktura języka pokazuje, że nie możemy istnieć sami i nie mamy wyboru, musimy zgodzić się na Innego jako wzór. Aby znaleźć swoje miejsce w życiu, musimy wierzyć w Innego, musimy na nim polegać, zgadzać się na to, co mówi.”

5. „(…) życie zaczyna się od zgody, która jest konieczna, aby być w świecie i ze światem.”

6. „(…) więź nie może zostać nawiązana w inny sposób niż poprzez język, niezależnie od jego formy. Dlatego to, co dzieje się z każdą jednostką będzie miało wpływ na to, co dzieje się zbiorowo.”

7. „Rozpoczęcie analizy to zabranie głosu. Wybór dyskursu analitycznego może być buntem, odmową zgody na dyktat Innego, na symptom i kody alienacji. Dyskurs analityczny nie tłumi zgody, lecz przetasowuje talię.”

8. „Ostatecznie leczenie prowadzi do zgody na utratę świata, w który się wierzyło. (…) W dyskursie analityka trzeba zgodzić się na to, co nie działa. Koniec prowadzi do zgody na niepewność, tę związaną z językiem i relacjami z innym.”

Jesteśmy zaprogramowani na zgodę od naszych początków, ponieważ stanowimy część zbiorowości, do której dostajemy się bez możliwości wyboru. Nasiąkamy przekazami od Innego. Z czasem wyodrębniamy się częściowo np. za pomocą języka (czy innych form komunikacji), który jest elementem spajającym i wydobywającym jednocześnie.

Pacjent wkracza do relacji psychoterapeutycznej z poziomu zgody, współpracy – chce pomocy, potrzebuje zmiany. Zostaje wyznaczony cel, którego osiągnięcie ma poprawić jakość jego życia. Po drodze do tego celu występują zmagania z własnymi oporami, przedzieranie się przez gęstwiny przeniesieniowo-przeciwprzeniesieniowych wyzwań. Talia emocji, dotychczasowych doświadczeń i życiowych pewników przetasowuje się. Zmiany wbijają w konsternację. Chwieje się to, co dotychczas stanowiło konstrukt. Pojawia się niepokój, pytanie: co dalej? Utrata chociażby części dotychczasowego świata nie jest łatwa. To jak wyjście z gęstych zarośli na otwartą, przestronną powierzchnię – fascynującą i przerażającą jednocześnie.

Fot. Gabinet psychoterapii superEGO

Organizatorzy: Forum Polskie Pola Lacanowskiego (FPPL) i francuska Szkoła Psychoanalizy Forów Pola Lacanowskiego (EPFCL) oraz Ośrodek Myśli Psychoanalitycznej Instytutu Filozofii i Socjologii Państwowej Akademii Nauk (OMP IFIS PAN). Dziękuję za możliwość uczestnictwa w wykładzie i tłumaczenie spotkania.

>>> Cytaty pochodzą z tłumaczenia wykładu (tł.: p. Anna Wojakowska-Skiba, FPPL)