“Jestem w pełni świadomy, że ten tekst wzbudzi wiele wątpliwości w umyśle czytelnika” tymi słowami Christopher Bollas wprowadza czytelnika do swojej książki. Rzeczywiście, ta lektura budzi wątpliwości, jest kontrowersyjna ale też jednocześnie wciągająca oraz pobudzająca do zastanawiania się nad naturą niepsychotycznego załamania self. Autor zajmujący się na co dzień leczeniem ludzi na skraju załamania psychicznego, przedstawia nowy i odważny paradygmat kliniczny.
Sugeruje, że nieświadomym celem załamania jest zwrócenie się self do innego po przekształcające rozumienie; po to, by jego podstawowe cierpienie mogło zostać odpowiednio przyjęte i zrozumiane. Dostrzeżone we właściwym momencie, załamanie może być przełomem. Jest to sytuacja przepełniona najgłębszym osobistym znaczeniem, wymaga jednak wnikliwego zrozumienia, by mógł się zrealizować jej przekształcający potencjał.
Christopher Bollas uważa, że hospitalizacja, intensywne leczenie farmakologiczne oraz terapia poznawczo-behawioralna (CBT)/terapia dialektyczno-behawioralna (DBT) zaprzepaszczają tę szansę. Jego zdaniem wielu pacjentów powinno zamiast tego dostać możliwość skorzystania z rozszerzonej, intensywnej psychoanalizy. Co to znaczy? Autor zauważa, że wielu psychoanalityków oferuje pacjentom zwiększenie częstotliwości sesji w momencie załamania i jego zdaniem pomoc ta przychodzi za późno. Postuluje – dla niektórych pacjentów, w bardzo szczególnych okolicznościach – podejście proaktywne tj.: zapewnienia takiej formy opieki, która pozwoli przeżyć załamanie self w obecności terapeuty. W niektórych opisywanych przez niego przypadkach oznacza to na przykład pracę przez trzy kolejne dni od 9-tej do 18-tej. Na podstawie swojego doświadczenia Bollas twierdzi, że “Z upływem czasu moje doświadczenie podpowiadało mi, że proces psychoanalityczny jest sam w sobie tak skuteczny, że powinno się pozwalać na jego modyfikację dla osób w ogromnym cierpieniu, poprzez przedłużone sesje, zwiększoną częstotliwość, lub, sporadycznie, całodniowe sesje. Doszedłem do przekonania, że samo doświadczenie analityczne funkcjonuje jako trzeci obiekt, który może być nośnikiem przekształcenia”.
Książka ta zainteresuje klinicystów, którzy czują, że w przypadku pacjentów na skraju załamania konwencjonalna praca psychoanalityczna jest niewystarczającą odpowiedzią na rozpoczynający się kryzys. Prowokująca propozycja Bollasa może jednak wzbudzać również wiele pytań. Część z nich postawił Sacha Bollas i można je znaleźć wraz z odpowiedziami w ostatniej części książki.
Książka “Nim nadejdzie katastrofa” Chritophera Bollasa składa się z trzynastu rozdziałów. W pierwszych rozdziałach Bollas przedstawia definicję załamania self oraz opisuje proponowaną przez siebie metodę intensywnej, wykraczającej poza ogólnie przyjęty setting pracy z pacjentami.
W rozdziałach czwartym, piątym i szóstym poznajemy historie trzech osób poddanych rozszerzonej analizie. Dzięki klinicznym opisom pracy z Emilly, Anną i Markiem możemy lepiej wyobrazić sobie ten szczególny rodzaj psychoanalitycznej interwencji. W rozdziale piątym, w którym opisana jest praca z Anna odnoszącą sukcesy czterdziestolatką doznającą nagłego załamania self, Christopher Bollas podkreśla znaczenie interpretacji:
Ludzie czują się rozumiani nie tylko poprzez samą obecność empatycznego innego, lecz, co bardziej istotne, poprzez inteligentne uchwycenie przez analityka tego, dlaczego dana osoba jest w takim położeniu, w jakim jest. Z tego punktu widzenia interpretacja jest naprawdę formą miłości. Bycie poznanym jest byciem kochanym w kluczowym momencie życia danej osoby.
(Rozdział V: Anna, tłum. Magdalena Bieniewicz-Wolak)
Kolejne rozdziały poświęcone są teoretycznemu rozumieniu czynników działających w rozszerzonej analizie, wnioskom oraz dyskusji. Bollas szczegółowo omawia naznaczenie wsteczne, funkcję czasu w psychoanalizie oraz integracji świadomego i nieświadomego umysłu. Dużą wagę przykłada też do klarowności psychoanalitycznego wywodu oraz znaczenia interpretacji w rozwoju refleksyjności pacjentów. Podkreśla też rolę wzmacniania ich ego.
We “Wprowadzeniu” Bollas opisuje drogę do rozwinięcia swojego warsztatu pracy. Wśród wielu argumentów stojących za takim sposobem postępowania, pojawia się też poruszające wspomnienie:
“Mam szczególny dług wobec nieżyjącego już Otto Willa Jr, wieloletniego Kierownika Medycznego i, później, Emerytowanego Kierownika Austen Riggs. Gdy byłem tam Kierownikiem Edukacji w połowie lat 80., przyjeżdżał na kilkutygodniowe pobyty. Słyszałem, że zawsze prosił, aby powiadomiono go, gdy którykolwiek z jego psychotycznych pacjentów zacznie się załamywać. Szedł do „hostelu”, w którym mieszkali pacjenci i siedział z takim pacjentem przez wiele godzin. Nie chciał uciekać się do leków ani przenosić pacjenta na oddział zamknięty; przechodzili przez kryzys razem. Spotkaliśmy się kilka razy i rozmawiałem z nim o pracy, którą wykonywałem w Londynie. Natychmiast dostrzegł kliniczne wyzwania, przed którymi stałem i był bardzo wspierający. Ostrzegł mnie jednak, że nigdy nie powinienem się spodziewać zrozumienia ze strony moich kolegów, a tym bardziej aprobaty dla moich odstępstw. Niezależnie od tego, co się wydarzy i jaki będzie rezultat tej publikacji, jestem mu bardzo wdzięczny za słuchanie i wspieranie mnie w moich poszukiwaniach.”
(Wprowadzenie, tłum. Joanna Szkudlarek).
Idea by pomóc pacjentowi zanim dojdzie do dekompensacji jest myślą przewodnią tej książki. “Nim nadejdzie katastrofa” jest zbiorem kilkudziesięciu lat doświadczeń Christophera Bollasa w prowadzeniu rozszerzonej analizy i składa się z poniższych trzynastu rozdziałów:
Christopher Bollas – psychoanalityk, pisarz, wykładowca. Urodził się w Stanach Zjednoczonych, szkolenie psychoanalityczne odbył w Wielkiej Brytanii. Autor kilkunastu książek z dziedziny psychoanalizy, trzech powieści i pięciu sztuk teatralnych. Nakładem Oficyny Ingenium ukazały się dwie pozycje tego autora: Znaczenie i melancholia oraz Siły przeznaczenia.
Wielu „seryjnych pacjentów” – ludzi stale poszukujących różnych form terapii – nosi blizny po złamaniu przez całe życie. Bywa, że osoby te sprawiają wrażenie depresyjnych, mających trudności w relacjach, problemy z motywacją i generalnie wykazujących nikłe zainteresowanie kulturowym użyciem obiektu. Zgłaszając się do terapeuty, często żywią głębokie przekonanie, że na pomoc jest już za późno albo mają nierealistyczne żądania, żeby terapia zadziałała natychmiast, po czym zawiedzeni porzucają leczenie lub przenoszą się od jednego terapeuyu do drugiego. W ten sposób projektują blizny po załamaniach w opuszczanych klinicystów, którzy intensywnie doświadczają porzucenia, skazania na życie z raną w self. /s. 28/
Bez wątpienia w wielu przypadkach rozpoczęcie analizy powoduje, że wewnętrzna trauma rusza w kierunku psychicznego urzeczywistnienia i zrozumienia. Bez wątpienia też struktura procesu psychoanalicznego ma sprzyjać takiemu ujawnieniu, aby je pomieścić i przekształcić. Jednak sugestie jakoby to analiza powodowała kryzys trzeba uznać za błędne. Do załamania dojdzie bowiem tak czy inaczej, albo w ramach poruszającego działania realacji, albo gdy w życiu zewnętrznym pojawi się kolejny wstrząs. /s. 97/
SPIS TREŚCI:
- Rozbite self
- Oznaki załamania
- Wskazówki
- Emily
- Anna
- Mark
- Historie i naznaczenie wsteczne
- Czas
- Doświadczenie emocjonalne
- Refleksja, wyjaśnienie i przepracowanie
- Zmiana psychiczna
- Wnioski
- Pytania
Nim nadejdzie katastrofa. Psychoanaliza załamania psychocznego, Christopher Bollas, Wydawnictwo Fundament 2022