„Miłość i jej losy to erudycyjna i odważna analiza tematu leżącego u źródeł zarówno najbardziej wzniosłych jak i najpodlejszych wymiarów ludzkiego doświadczenia. Książka stanowi ambitne przedsięwzięcie. Green ma racje, gdy stwierdza, iż tytuł może być „podsumowaniem historii psychoanalizy” – na kolejnych stronach teza ta znajduje potwierdzenie. Autorzy dwóch prezentowanych tu prac wychodzą jednak poza konwencjonalne rozważania psychoanalityczne i wkraczają na nowe terytoria, odrzucając uporządkowaną i zawężoną terminologię psychoanalityczną. Czytelnik obu prac nie tylko śledzi z bliska „spleciony wieniec spracowanego umysłu” (Keats, Ode to Psyche, wers 60), ale angażuje się także (w pełnym znaczeniu tego słowa) w kontakt z dwojgiem ludzi, którzy poddają temat głębokiej i mądrej refleksji. Zastanawiają się oni nie tylko nad naturą psychoanalizy (jej korzeniami, istotą, osiągnięciami i ograniczeniami), ale także nad urzekającą i przerażającą naturą samej miłości. W ten sposób obaj autorzy poddają analizie i rewizji niektóre podstawowe założenia teorii psychoanalitycznej i praktyki klinicznej, wzbogacając je o pomijane lub często zapominane aspekty wymiarów bardziej wywrotowych i rewolucyjnych, a jednocześnie wprowadzają mniej znane elementy współczesnego myślenia psychoanalitycznego. Chwytają byka za rogi i próbują nazwać, między innymi, nierozerwalność namiętności i pragnień seksualnych, zjednoczenie, rozpad, zniszczenie, śmierć, odrodzenie, szaleństwo – wszystko to, co składa się na jedno proste słowo – miłość. Każdy z autorów głęboko analizuje doprowadzające do szaleństwa sprzeczne wymagania Erosa oraz konieczność cierpliwego ich znoszenia (czyli zgody na nie i mierzenia się z nimi) bez tchórzliwego wycofywania się lub utraty równowagi. Dwa podstawowe pojęcia wyznaczające tematykę książki – przy czym każde z nich nierozerwalnie wiąże się z miłością – to „namiętność” i „szaleństwo”. Pierwsza część poświęcona jest głównie namiętności, zaś druga – szaleństwu, przy czym liczne wspólne wątki tworzą osnowę łączącą te dwa rozdziały.”
Margot Wadell (fragment Przedmowy)

W Miłości i jej losach André Green i Gregorio Kohon, odwołując się do swego bogatego doświadczenia klinicznego, wnoszą ciekawy wkład w rozwój psychoanalitycznego rozumienia miłości.

W części pierwszej, Kochać albo nie kochać – Eros i Eris, André Green stawia kilka ważnych pytań: Jakie warunki trzeba spełnić, by móc kochać? Czy powinniśmy myśleć o miłości, odnosząc się do jej najwcześniejszych i najbardziej pierwotnych korzeni, czy też za punkt wyjścia przyjąć doświadczenia osoby dorosłej? Zdaniem Greena nauka niczego nie wniosła do naszego rozumienia miłości; z kolei sztuka – głównie literatura, a zwłaszcza poezja – pozwala na jej lepsze poznanie. W części drugiej, Miłość w czasach szaleństwa, Gregorio Kohon przedstawia trwającą wiele lat analizę pacjenta, który przeżył załamanie psychotyczne. Autor opisuje, w jaki sposób wyłączna, a jednocześnie niezwykle intensywna zależność od matki stwarza warunki do rozwoju „normalnego szaleństwa”. Szaleństwo to leży u podłoża nie tylko stanów psychotycznych i perwersji, ale także wszelkich form miłości, również tej ujawniającej się w sytuacji psychoanalitycznej, czyli miłości przeniesieniowej.

Miłość i jej losy wykracza poza granice konwencjonalnego dyskursu psychoanalitycznego i skłania do refleksji nad miejscem miłości w teorii i praktyce psychoanalitycznej.

André Green jest psychoanalitykiem szkoleniowym, byłym prezesem Paryskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego oraz honorowym członkiem Brytyjskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego. Autor wielu książek, między innymi The Fabric of Affect in Psychoanalytic Discourse oraz Key Ideas for a Contemporary Psychoanalysis.

Gregorio Kohon jest psychoanalitykiem szkoleniowym Brytyjskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego oraz autorem i redaktorem wielu książek, a także jednym ze współautorów książki Współczesna psychoanaliza brytyjska: podstawowe zagadnienia.

Gdy matka odpowiada nieadekwatnie na potrzeby dziecka, wówczas dziecko organizuje swoje reakcje w sposób zniekształcony. s. 81

Matka nadaje znaczenie doświadczeniom dziecka, znaczenie, którego dziecko samo jeszcze nie potrafi stworzyć. Matka przewiduje to, co dziecko z czasem będzie odkrywać. Gdy matka mówi, rozpoczyna dialog, niepowtarzalną i fundamentalną wymianę z dzieckiem. (…) Podmiotowość dziecka kształtuje się poprzez serię dialektycznych reprezentacji i błędnych reprezentacji tego pierwotnego scenariusza, w którym matka i dziecko komunikują się ze sobą. (…) Słowa wypowiadane przez matkę, jeżeli wypowiada je z przyjemnością, stworzą przyjemność, szeptane z miłością, będą przyjęte jako część self i będą źródłem miłości. A jeżeli brakuje słowa lub głos przepełnia nienawiść, niepewność lub nadmierna ambiwalencja, jeżeli jest nieszczery lub zwodniczy, wówczas dziecko odpowie stanem pomieszania, niepewności i uczuciem strachu. Słowo wypowiadane przez znacząca osobę pozostaje wówczas obcym ciałem, odrębnym wewnętrzym obiektem, który będzie prześladował i niszczył twórcze możliwości, jakie niesie integracja i łączenie. Miejsce przyjemności zajmie niepewność, a miejsce miłości – strach. Nadmierna miłość lub wyłączna miłość oferowana przez wszechmocnego dającego przyniesie lękową odpowiedź.

s. 77-78

Gdy tylko dziecko pojawia się w wyobraźni matki (gdy jest jeszcze w łonie), zyskuje imię, matka i nim rozmawia, boi się o nie lub je idealizuje, wówczas diada dziecko-matka zawiera trzecią pozycję jako odnośnik. Stopniowy rozwój tych subiektywności i ich wzajemne rozpoznawanie osłabia wszechmoc matki, a także potrzebę sięgania przez dziecko po ekstremalne obrony. Pojawia się przestrzeń intersubiektywna, przestrzeń przejściowa, która stanowi jądro procesu symbolizacji.

s. 78

Urojeniowa, depresyjna matka, chora matka nie jest w stanie pomieścić w sobie projekcji, lęków i uczuć dziecka. Jej pełne lęku odpowiedzi na intensywną miłość i nienawiść wpisane w pierwotną relację nasilają (zamiast osłabiać) reakcje dziecka. (…) Urojenia zakrywają to, czego rodzicom nie udało się wyprzeć, a co teraz nie może być we właściwy sposób zidentyfikowane. W najgorszym przypadku rozpoczyna się prawdziwie urojeniowy proces.

s. 81

Miłość i jej losy, Andre Green, Gregorio Kohon, Wydawnictwo: Ingenium, Warszawa 2008