Symboliczne przejście z jednego w drugie. Koniec i początek. Zamykanie i otwieranie. Żegnanie się i powitanie. Czas podsumowań i wyznaczanie nowych wyzwań. Niepowodzenia i nadzieja na sukces. Stare i nowe.

W międzyczasie, w ciągu roku, kogoś lub coś u/traciłeś/aś: miłość, nadzieję, zdrowie, pieniądze, możliwość awansu, kontakt z dzieckiem, poparcie ze strony bliskich ect.

Może też być tak, że do tej pory przeciągasz coś, co ewidentnie Ci szkodzi, co beznadziejne, raniące, prowadzące do jeszcze większych strat. Może warto spróbować to zmienić, zakończyć.

Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść, to idź.”
(Antoine de Saint-Exupéry, Mały Książę)

Mówią, że „poboli i przestanie”, co nie znaczy, że życie z bólem będzie wygodne, że ten stan będzie łatwy. Ale zyskasz szansę na otwieranie się na nowe. Z czasem poczujesz ulgę. Nie zapomnisz nigdy, ale zaczerpniesz świeże powietrze. Inaczej spojrzysz na siebie (być może po raz pierwszy od bardzo dawna). Pojawi się miejsce i energia na smakowanie nowego.

Być może nie zrobisz tego sam/a, może odważysz się poprosić o pomoc. Przepłaczesz długie chwile, wyplujesz wiele słów…

„To, że potrzebujesz pomocy, żeby poradzić sobie z problemami, nie czyni cię słabszą. Naprawdę słabi są ci, którzy nie potrafią przyznać, że potrzebują pomocy. Ludzie, którzy nie potrafią przyznać, że nie poradzą sobie sami. To oni są słabi. Prosząc o pomoc i przyjmując ją, przyznałaś się do swojej słabości, a przez to pokazałaś, jak jesteś silna. Ludzie słabi myślą, że pozjadali wszystkie rozumy, i afiszują się ze swoją mądrością.” (Rachel Van Dyken, Utrata)

Może być też tak, że latami tkwisz w przekonaniu prześladującego Cię pecha, dopadających niepowodzeń, niekończących się trudności i upadków.

Często jednak to my sami gramy z życiem nie fair, oczekując, że naprawi nasze błędy, a każdą lekkomyślność czy kaprys przemieni w sukces; że spełni to, co spełnić się nie może, a czasem nawet nie powinno. Jednym z takich sprawdzonych i pewnych sposobów na grę nie fair z życiem jest odgrzebywanie wspomnień. Wiemy, że skończyć się to może tylko utratą czegoś pięknego i cennego, bólem i frustracją, a jednak z prawdziwym masochizmem to robimy. (Roma Ligocka, Wolna miłość).

Bo jakkolwiek trywialnie to zabrzmi, to i tak faktem jest, że w przykucu, w wycofaniu, w lęku, w niechęci do konfrontacji czy zmian, trudno poczuć siłę własnych nóg!

Za chwilę kolejny rok Twojego życia. Myślisz sobie, że jeszcze tyle przed Tobą i odpuszczasz, a po czasie wpadasz w popłoch i rezygnację, że już tak późno, że nie wykorzystałeś/aś tak wielu szans. Recepty na szczęście i sukces mnożą się w mediach, że tylko przebierać, wybierać i stosować. Ale masz doświadczenie i wiesz, że już 5 stycznia zrozumiesz, że wszystko płynie po staremu.

pixabay

Jak więc sobie radzić? Od czego zacząć? Podzielę się takim oto krótkim cytatem, mądrym, bo prostym w formie. Trudnym, bo wymagającym pamięci, pracy i codziennego podnoszenia się z pesymizmu i innych wytrąceń, ale zawsze można spróbować, po to np. by równo za rok o tej porze móc sobie z satysfakcją przybić piątkę i powiedzieć: udało się!

Człowiekowi radosnemu niczego nie brakuje. A jednak nie ma wszystkiego – bo kto ma wszystko? Zadowala się za to tym, co ma. Więcej: on się tym rozkoszuje. (Éric-Emmanuel Schmitt, Kiki van Beethoven)

Dziękuję, że zapraszacie mnie do swoich radości i trosk, że dzielicie się swoimi intymnościami, powiadamiacie o sukcesach, obdarzacie zaufaniem i krok po kroku pozwalacie sobie na zmianę.

Korzystajcie z każdego dnia, z każdej możliwości!

Życzę nam wszystkim życia w pokoju i zdrowiu!!!

By MM