Istoty ulotne. Opowieści psychoterapeutyczne, Irvin D. Yalom

Fot. Gabinet psychoterapii superEGO

„- Trach, i życie skończone. Tak jak w tym przypadku. Nie ma się gdzie przed tym schować, nie ma bezpiecznego miejsca. Ulotność… Życie jest ulotne… wiem o tym… Każdy wie. Ale nigdy o tym wiele nie myślałem. Nie chciałem o tym myśleć. Dopiero śmierć Jamesa zmusiła mnie do tego. Zmusza mnie cały czas. Był starszy ode mnie i wiedziałem, ze umrze  wcześniej. Po prostu jestem teraz zmuszony stawić czoło tym sprawom.
– Powiedz coś więcej. Jakim sprawom?
– Chodzi o moje własne życie. o to, ze ja też umrę. O nieuchronność śmierci. O to, ze będę kiedyś martwy. Ta myśl, że  b ę d ę  k i e d y ś  m a r t w y, uczepiła się jakoś mojego umysłu. Och, zazdroszczę znajomym, którzy są katolikami  i wierzą w życie pozagrobowe. Gdybym ja mógł to kupić. – Właśnie o  t y m ciągle myślę. I rzeczywiście dochodzi do tego masa pytań o to, co naprawdę jest ważne.
– Opowiedz mi o tym.
– Mam poczucie, że to bez sensu spędzać całe życie w pracy i zarabiać więcej pieniędzy, niż mi potrzeba. Mam teraz wszystkiego dość, a ciągle zasuwam. Całkiem jak James. Robi mi się smutno, gdy myślę o moim minionym życiu. Mogłem być lepszym mężem, lepszym ojcem. Dzięki Bogu mam jeszcze trochę czasu.”

„- Strzelba symbolizuje penisa. Dowiedziałam się tego podczas długoterminowej psychoanalizy. Mój analityk mówił, że używam penisa jako broni. Ilekroć pokłóciłam się z moim przyjacielem Siergiejem, pierwszym tancerzem w naszym zespole, a później moim mężem, po prostu wychodziłam, podpijałam sobie, po czym szukałam penisa – nie ważne kto zasadniczo był jego właścicielem – uprawiałam seks, żeby zranić Siergieja. To mi poprawiało samopoczucie. Zawsze pomagało. Ale tylko na krótko. na bardzo krótko.”

„Najważniejszą rzeczą, jaką terapeuta ma do zaoferowania, jest autentyczna, uzdrawiająca relacja, z której pacjent może wydobyć to, czego potrzebuje. Ulegamy złudzeniu, jeśli sądzimy, że czynnikiem uzdrawiającym jest jakieś  k o n k r e t n e  d z i a ł a n i e – czy będzie to interpretacja, wskazówka, zmiana etykiety, czy gwarancje bezpieczeństwa.”

„Mając wybór między życiem a rozważaniem życia, zawsze wybiorę to pierwsze. Uniknąłem choroby szukania uzasadnień i tobie też to zalecam. Pęd do wyjaśniania wszystkiego jest epidemią współczesnej myśli, a głównymi jej nosicielami są terapeuci: każdy, z którym się zetknąłem, cierpiał na tę chorobę, a jest ona zaraźliwa i uzależniająca. Uzasadnienia to iluzja, miraż, sztuczna konstrukcja, usypiająca kołysanka. Uzasadnienie nie jest realnym bytem. Nazwijmy je tak, jak na to zasługuje: tchórzliwa obrona przed szarpiącą nerwy i rzucającą na kolana grozą przypadkowości, nijakości i kaprysności czystej egzystencji.”

„Myślenie o końcu życia zachęca nas by śmielej chwytać teraźniejszość.”

Istoty ulotne. opowieści psychoterapeutyczne, Irvin D. Yalom, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2016