Za nami kolejny bardzo ciekawy wykład otwarty zorganizowany przez Sekcję Par i Rodzin PTPP.
Wykład pt. “Narcyzm a kontenerowanie w relacji pary” (z Muzyka popędów a muzyka perwersji: refleksje nad snem o kradzieży tożsamości) wygłosił Francis Grier.
***
Muzyka nie odzwierciedla afektu: to muzyka pojawia się pierwsza, a afekt jest odczuwany jako konsekwencja muzyki, nawet jeśli doświadczane są właściwie jednocześnie. Następnie pojawiają się słowa będące próbą uczynienia intelektualnie zrozumiałym tego, co już się dzieje. Muzyka może być zatem pierwszym przejawem najgłębszego poziomu nieświadomej fantazji: być może obecność nieświadomości fantazji można najpierw odczuć na poziomie dźwiękowym, słuchowym i muzycznym, jeszcze przed pojawieniem się obrazów. Słuch rozwija się wcześniej niż wzrok.
(…) dźwiękowa powłoka” niemowlęcia jest czymś jeszcze bardziej prymitywnym niż jego “skórne self”.
Mam poważne wątpliwości czy dwudniowe niemowlę zdolne jest do tworzenia obrazu (jako reprezentanta popędów), ale bez trudu mogę sobie wyobrazić, że popędy dziecka wyrażają się w muzyce. Dźwięk płaczącego dziecka jest bezsprzecznie ekspresyjny, relacyjny i emocjonalny, jest to naprawdę muzyką nieświadomej fantazji, a nawet w pewnych chwilach (gdy dziecko płacze) nie tak nieświadomej. W pewnym momencie zmysł dziecka staje się znacznie silniejszy i zazwyczaj znaczenie fantazji zaczyna łączyć się przede wszystkim z wyobrażeniami wzrokowymi. Jednak na głębszym poziomie te wzrokowe wyobrażenia są – moim zdaniem – podparte i umocowane na fundamencie nieświadomej fantazji wyrażonej w dźwięku, pierwotnej formie wyrazu popędów. Gdy najpierw wyobraźnia wzrokowa, a następnie werbalna artykulacja stabilizują się , muzyka zostaje często sprowadzona do roli czegoś wydawałby się pomocniczego, towarzyszącego. Może to być jednak odwrotnością tego, co dzieje się w nieświadomości.
Tłum. Barbara Suchańska
Powyższe cytaty pochodzą z materiałów przysłanych przez organizatorów wykładu.